[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Kochanie, wydawało mi się, że działaliśmy razem.
UchyliÅ‚ siÄ™. Wazon z kwiatami przeleciaÅ‚ koÅ‚o jego gÅ‚owy. UsÅ‚y­
szał jeszcze brzęk tłuczonego szkła, którym trafiła w ścianę.
- Masz rację! Masz rację! - powiedział szybko, zasłaniając się
jednocześnie rękami. Zrobił przepraszającą minę i wskazał na jej
wielki brzuch.
- To wszystko moja wina. Ja ci to zrobiłem i jestem najpodlej-
szym draniem na ziemi.
Przez jej twarz przebiegÅ‚ skurcz bólu. Alanowi aż siÄ™ ser­
ce ściskało, gdy na nią patrzył. Jego śliczna żona cierpiała,
a on nie mógł nawet podejść na tyle blisko, żeby potrzymać ją za
rękę.
- Jesteś gotowa, kochanie? - zapytał, przysuwając się odrobinę.
- Do życia w celibacie! - syknęła.
- Skarbie, wcale tak nie myÅ›lisz - powiedziaÅ‚ najbardziej przy­
milnym tonem, na jaki było go stać, ale przerwał, zmrożony jej
morderczym spojrzeniem. - Dobrze, dobrze, celibat to Å›wietna spra­
wa. Podoba mi się ten pomysł - zapewniał ją nerwowo. - Razem
na pewno nam siÄ™ uda.
Potem cofnął się o krok i zapytał:
- Może chciałabyś, żebym przygotował ci zimny okład?
- Może chciałbyś, żebym wybiła ci zęby? - Uśmiechnęła się
słodko.
W tym momencie otworzyły się drzwi i do środka weszła doktor
Campbell.
- Jak siÄ™ miewamy?
Alan odetchnął z ulgą na myśl że przybyła odsiecz.
- Wspaniale - odparÅ‚, ale widzÄ…c minÄ™ żony, szybko siÄ™ popra­
wił - No, właściwie fatalnie.
- Sprawdzmy, jak stojÄ… sprawy, Pam.
Pani doktor uÅ‚ożyÅ‚a spuchniÄ™te nogi Pam w odpowiedniej pozy­
cji i spojrzała znacząco na Alana. Ten przełknął ślinę, odchrząknął
i ruszył w stronę drzwi.
- Lepiej poczekam na zewnÄ…trz.
- O, nie, nic z tego - zasyczała złowrogo Pam. - Nigdzie nie
pójdziesz.
Alan kiwnął posłusznie głową i wytarł w spodnie spocone
ręce.
- Racja. Zresztą nawet końmi by mnie stąd nie wywleczono.
Doktor Campbell spojrzała na monitor.
- Zbliża się kolejny skurcz, Pam. Spróbuj się rozluznić.
- PamiÄ™taj o oddechu, kochanie - zawoÅ‚aÅ‚ Alan. - Wdech! Wy­
dech!
- Zamknij się! - wrzasnęła Pam.
- Już się zamykam, już, już.
- Jeśli będzie cię bardziej bolało - powiedziała lekarka do Pam
- mogę dać ci epidural.
- DziÄ™kujemy, pani doktor - wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ Alan. - Na samym po­
czątku zdecydowaliśmy, że będzie to poród natura....
- Niech pani da strzykawkę, pani doktor - przerwała mu Pam.
- Sama to sobie zaaplikujÄ™.
- O rany - odezwała się doktor Campbell, badając brzuch
Pam.
Alan rozejrzał się na boki i zacisnął powieki. Dziękował pod
nosem niebiosom za to, że nie jest kobietą.
- Na epidural już za pózno - powiedziaÅ‚a lekarka, naci­
skając łokciem guzik przywołujący pielęgniarkę. - Czas zacząć
przeć.
Alan wytrzeszczył oczy.
- Już?
- Już?! - zawyła Pam. - Leżę tu od dziewięciu godzin!
Ale ja nie jestem jeszcze gotowy, żeby zostać ojcem, pomyślał.
WÅ‚osy stanęły mu dÄ™ba, w skroniach pulsowaÅ‚o, krew dudniÅ‚a w ży­
łach. Ledwie oddychał.
Do pokoju wpadły pielęgniarki i ubrały go w szpitalny fartuch.
Czuł się jak dzieciak, który idzie bawić się na śniegu. Szczęśliwie
odprawiono go do kÄ…ta, z którego mógÅ‚ obserwować, jak przygoto­
wywano Pam do porodu. Nigdy w życiu nie czuł się tak winny
i bezsilny. PrzyszÅ‚y jeszcze dwa ataki skurczów, zanim doktor wy­
wołała go z jego kryjówki.
- No, tatusiu, do roboty.
SpojrzaÅ‚ pytajÄ…co na Pam, ale miaÅ‚a zamkniÄ™te oczy. RÄ™ce za­
cisnęła na poręczach łóżka, więc przynajmniej nie mogła w niego
niczym rzucić.
- Pam? - zapytał łamiącym się głosem. - Kochanie?
Nie otworzyła oczu, ale wyciągnęła do niego dłoń. Podszedł
bliżej.
- Alan - wyszeptała.
- Tak, skarbie?
- Co znaczy to  P"?
- Pam, to nie najlepsza chwila...
Chwyciła go za koszulę i pociągnęła w dół.
- Pytam, co znaczy  P"?
- Pam, musisz teraz przeć - wtrąciła się doktor Campbell. - Jak
doliczÄ™ do trzech, przyj.
- Alan... - rzuciła Pam przez ściśnięte zęby.
-Raz...
- ...co zna...-poczerwieniałana twarzy.
- ...dwa...
- ...czy P" ?...
- ...trzy. Przyj!
Skrzywiła się z bólu. Alan gryzł palce ze strachu. Wreszcie
wrzasnÄ…Å‚:
- Presley!  P" znaczy Presley! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •