[ Pobierz całość w formacie PDF ]

postanowił skręcić w jedną z takich odnóg i być mo\e w ten sposób oderwać się od swego
prześladowcy. Mo\e ten pomysł miał luki, ale w tej chwili wydawał się najlepszy z
mo\liwych.
Pierwszy selkie skierował się ku górze, szukając drogi ocalenia.
XIX
Dimma wpłynął do swej tronowej komnaty pełen złości, niemniej jednak udało mu się
utrzymać pod kontrolą porywy gniewu. Jego selkie powinni ju\ wrócić. Musieli napotkać
jakieś powa\ne trudności i najprawdopodobniej po\ar na odległym wybrze\u miał z tym coś
wspólnego. Powrócił znów do myśli, by posłać przez jezioro więcej istot, na poszukiwanie
Klega i jego krewniaków&
Węgorze i syreny mogły utrzymać wszystkich obcych z dala od trzcin, a Kraik znajdzie
Pierwszego selkie \ywego lub martwego. O bezpieczeństwo tego ostatniego nie martwił się w
ogóle. Jakiego\ trzeba by potę\nego wojownika, \eby zranił tę bestię, nie mówiąc ju\ o
zabiciu jej. Więc có\ jeszcze mógł zrobić? Nic więcej, ni\ uczynił do tej pory. Wysyłanie
kolejnej armii stworzeń nie miało chyba sensu. Jeśli Kleg ocalał, wróci. A jeśli ju\ nie \yje,
Kralix odnajdzie to, co z niego pozostało i dostarczy tutaj. To było dość proste.
Przez wieki Dimma nauczył się cierpliwości, choć przychodziło mu to z niemałym trudem.
Teraz, gdy znowu odzyska ciało, będzie mógł sobie to odbić. Do tego czasu jednak najlepiej
było czekać. Ale chocia\ wiedział, \e jest to najmądrzejsze co mo\e uczynić, nie był
zachwycony.
Najlepiej będzie dla dobra Pierwszego selkie, jeśli znajdzie naprawdę dobre
wytłumaczenie, dlaczego tak długo nie wracał. Naprawdę dobre.
Nadszedł świt, a nad bezbronną wioską wcią\ szalał \ywioł ognia, choć teraz ju\ stracił
znacznie na swej intensywności. Niewiele zresztą pozostało z Kharatas. Kilka kamiennych
kominów prze\yło katastrofę i prawie nic więcej.
Conan obudził się wraz z nadejściem świtu i dostrzegł na trzcinowej macie tych, którzy
ocaleli z po\aru. Kilkoro mę\czyzn, kobiet i dzieci zebrało się w niewielkich grupach.
Większość z nich wcią\ przyglądała się płonącym resztkom czegoś, co kiedyś było ich
domem.
Strona 63
Perry Steve - Conan wyzwoliciel
 Hej, spójrzcie tam  zawołał Tair, wskazując palcem. Szło ku nim dwóch mę\czyzn i
bystre błękitne oczy Conana rozpoznały w nich Leśnych Ludzi z grupy Taira. Z tych, którzy
wcześniej towarzyszyli Cheen, zdaje się \aden nie pozostał przy \yciu, i Cheen i Tair podeszli
natychmiast, by powitać swych towarzyszy, Hok zaś zbli\ył się do Conana.
 To będziemy szli do zamku czarnoksię\nika, Conanie?
 Na to się zanosi.
 Czy to będzie niebezpieczne?
 To prawdopodobne.
Chłopiec zdawał się rozmyślać przez chwilę.
 On chyba nie je ludzi?
Nie je  pomyślał Conan, choć jego doświadczenie z magami mówiło mu, \e ci, którzy
parają się tym kunsztem, mogli robić, i najczęściej robili, znacznie gorsze rzeczy ni\ po
prostu jedzenie ludzi. Jednak głośno tego nie powiedział  po co straszyć chłopca.
Tair i Cheen podeszli do nich w towarzystwie dwóch pozostałych niedobitków z ich grupy.
 No, ci to mają niezłe historie do opowiadania  obwieścił Tair.  Prawią o wielkiej
bestii, która wyglądała jak \aba, o pięknej Kobiecie Jaszczurze i jeszcze twierdzą, \e widzieli
jednego z selkich. Có\ za łgarstwa.
Zarzut łgarstwa w ustach Taira zabrzmiał co najmniej zabawnie. Conan zainteresował się
Kobietą Jaszczurem, tote\ postanowił zapytać o to bli\ej.
 Tak. Była piękna. Jej skóra miała niebieskawy odcień  zaczął opis jeden z
przybyłych.
Był niski, krępy o ciemnej karnacji skóry. Conan zdołał nawet przypomnieć sobie jego
imię  Stead. Ten drugi, wy\szy i smuklejszy, miał na imię Jube. To właśnie Stead
odpowiadał na jego pytanie.
 Był z nią jeszcze jeden samiec. Młody, ale ju\ pełnego wzrostu. Szliśmy za nimi, ale
zgubiliśmy ich w po\arze.
Conan zastanowił się nad usłyszanymi wieściami. Kobieta Pili była najprawdopodobniej tą
samą, którą spotkał w jaskiniach. Nie było to niemiłe spotkanie, ale nie sądził, by podą\ała za
nimi, \eby mu podziękować. Nie. Je\eli kobiety Pilich były jak pozostałe istoty tego gatunku,
na pewno nie spodobało jej się to nagłe porzucenie bez słowa po\egnania i wyjaśnienia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •