[ Pobierz całość w formacie PDF ]

jakby odnalazł wreszcie coś specjalnego, czego długo
mu w życiu brakowało.
 Tym razem rozmawialiście?  zapytała cicho.
Phil uśmiechnął się do niej promiennie.
146 MEREDITH WEBBER
 Jeszcze ile, wszyscy troje. Na koniec nawet ma-
mę wciągnęliśmy do rozmowy.
Zawahał się, a potem dodał:
 Przekonałem się, że jednak mam rodzinę.
Maggie poczuła dławienie w gardle  tym razem
nie mogła zrzucić winy na hormony  i spróbowała
skoncentrować się na tym, od czego zaczęła się ta
rozmowa.
 A Callum?  spytała, ale Phil już spał, a po war-
gach błąkał mu się błogi uśmieszek.
Maggie przytuliła się do niego poprzez prześcierad-
ło i dwa koce, i również zasnęła.
Callum mieszkał z nimi przez dwa tygodnie. Więk-
szość tego czasu konferował z władzami szpitala
i przedstawicielami towarzystw ubezpieczeniowych,
dając wyraznie do zrozumienia, że personel oddziału
nie pójdzie na żadne kompromisy i żąda całkowitego
oczyszczenia z odpowiedzialności za tragiczną śmierć
dziecka na stole operacyjnym.
 Musisz zobaczyć trochę Australii, skoro już tu
jesteś  powiedział Phil pod koniec jego wizyty, kiedy
jedli razem kolację w domu.  Nie możesz wrócić do
Anglii, nie mając nic do powiedzenia o tym kraju.
 Nie tym razem  odparł Cal.  Ale wybierając się
na wasz ślub, wezmę miesiąc urlopu i wtedy sobie
pozwiedzam.
 Zlub?  zdziwiła się Maggie.
Cal uśmiechnął się.
 Tylko mi nie mów, że nie poprosił cię jeszcze
o rękę! W dzieciństwie zawsze taki był: odkładał
wszystko na pózniej, czekając na idealny moment,
OZWIADCZYNY DOKTORA PARKA 147
żeby coś zrobić albo o coś poprosić. Oczywiście takie
idealne momenty nigdy nie nadchodzą.
 A ja uważam, że nadchodzą  powiedziała Mag-
gie, wspominając wyszeptane przez Phila słowa ,,Och,
kochana  ...
 Nie opowiadaj przy nim takich rzeczy  jęknął
Cal.  Bo nigdy się nie doczekasz.
 A nie przyszło ci czasem do głowy, że Maggie
może mnie nie chcieć?  zapytał Phil.
 Nie pleć bzdur! Oczywiście, że cię chce. Nawet
Minnie widzi, że jest w tobie po uszy zakochana.
Suczka, słysząc swoje imię, podbiegła i usiadła przy
nodze Cala.
 Prawda, że widzisz, Min?  zwrócił się do niej.
Maggie była zadowolona, że Phil przeniósł wzrok
na Minnie, bo czuła wypływający na policzki rumie-
niec zażenowania.
Phil wiedział, że go kocha  wyznała mu to  ale nie
chciała, żeby brat przymuszał go do zrobienia czegoś,
na co nie miał ochoty.
 Miłość to tylko słowo, które w rozmaitych kon-
tekstach ma rozmaite znaczenia  powiedziała do
Calluma.  Czasami miłość jest tak niestała i efemery-
czna, że nie można na niej budować poważniejszego
związku, o małżeństwie już nie wspominając. Małżeń-
stwo to poważna sprawa i żeby przetrwało, uczucie
musi wypływać z głębi serca.
Wstała od stołu, skrępowana tą rozmową.
 Muszę wrócić na chwilę do szpitala  powiedzia-
ła, wiedząc, że Phil będzie chciał iść z nią.  A wy, jak
już skończycie ten spór, załadujcie zmywarkę.
Phil był na nogach, zanim zdążyła dojść do drzwi.
148 MEREDITH WEBBER
 Nie pójdziesz tam po ciemku sama. Callum zaj-
mie się zmywarką. Idę z tobą.
Maggie uśmiechnęła się w duchu, bo spełniły się jej
przewidywania, ale również dlatego, że tyle się działo,
a oni, goszcząc pod swym dachem Calluma, tak mało
mieli czasu dla siebie.
 Wszystko w porządku  zapewniła Phila, kiedy
mijali furtkę.  Wiem, jak się mają sprawy między
nami. Nawet jeśli mnie kochasz, to tak odmiennie
postrzegamy małżeństwo, że nie czulibyśmy się w nim
dobrze, niech więc twój brat nie podjudza cię do
czegoś, na co nie masz ochoty.
Trzymała go za rękę, bo wydawało jej się to zu-
pełnie naturalne, i poczuła, jak Phil reaguje na jej
słowa, ściskając mocniej jej dłoń.
 To nie takie proste, Mags  powiedział, przycią-
gając ją bliżej.  Nie takie proste, bo Callum trafił
w sedno: odkładam wszystkie ważne decyzje na póz-
niej, czekając z ich podjęciem na optymalny moment,
który zazwyczaj nie nadchodzi. Ale tobie tylko się
wydaje, że wiesz, jak się sprawy między nami mają.
Może i było tak jak mówisz, ale tylko do czasu mojej
wyprawy do Anglii. Tam wreszcie zrozumiałem, ile
dla mnie znaczysz. O wiele więcej od jakiegokolwiek
wymarzonego domku z obrazka, o wiele więcej od
wizji żony w roli kury domowej. Poleciałem do Cal-
luma jako adwokata, który mógłby nam pomóc w są-
dzie, a skończyło się na tym, że dostrzegłem w nim
brata, bo nagle zdałem sobie sprawę, jakie to dla mnie
ważne mieć rodzinę. Zdałem sobie sprawę, że na
kwestie rodziny mam taki sam pogląd jak ty.
Zatrzymał się i odwrócił do niej.
OZWIADCZYNY DOKTORA PARKA 149
 Docenienie znaczenia rodziny było dla mnie
sprawą najwyższej wagi, bo wiedziałem, że w żaden
sposób nie nakłonię cię do małżeństwa, jeśli nadal nie
będę miał na ten temat wyrobionego zdania. I jeśli tego
nie zrozumiem, to bezpowrotnie stracę swoją mądrą,
żywiołową i... taką wyrozumiałą Maggie.
Zawiesił głos i musnął wargami jej usta.
 Musiałem na nowo odkryć, że dom i rodzina to
ludzie, nie miejsca, że na rodzinę składają się ludzie
i miłość, jaka ich łączy, że ludzie i miłość między nimi
sprawiają, że każde aktualne miejsce zamieszkania
można nazwać domem. Z jakiegoś niezrozumiałego
powodu dopuściłem do tego, że moje fantazje znisz-
czyły we mnie miłość do rodziny, uczyniły ślepym na
miłość, którą jej członkowie mnie darzą.
Urwał znowu, by jeszcze raz ją pocałować i zaczer-
pnąć tchu, bo nie powiedział jeszcze wszystkiego, co
mu leżało na sercu.
 Teraz potrafię już odróżnić fantazje od rzeczywi-
stości, Mags. Rzeczywistością jesteś ty, jesteśmy nią
oboje, ty i ja. To jest rzeczywistość. Ale dopiero
rozłąka uświadomiła mi, jak cię kocham. Kocham
całym sercem; lepiej nie potrafię tego ująć.
W jego postawie zobaczyła błaganie, a w oczach
niepokój.
Stali przy ulicy, w silnym blasku latarni nikły
gwiazdy. Zmierdziało spalinami, uszy rozsadzał mo-
notonny szum rwącej rzeki samochodów, przetykany
raz po raz to piskiem hamulców, to rykiem klaksonu.
 I to jest ten idealny moment, na który czekałeś?
 zażartowała Maggie, a Phil odetchnął z ulgą, wziął ją
w ramiona i pocałował.
150 MEREDITH WEBBER [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •