[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mówić.
- Płakałam całe tygodnie. Miesiące. Dzwoniłam, ale Tom
odkładał słuchawkę. Tata skontaktował się z prawnikiem z
Rapid City, ale on powiedział, \e nie mam szans odzyskać
Cala, poniewa\ go porzuciłam. W końcu mój rozwód się
uprawomocnił. Kilka lat pózniej spotkałam ojca Silver.
- Ale... twój... Tom pozwolił Calowi cię odwiedzać?
- Dopiero wtedy, kiedy Cal dorósł na tyle, by zacząć
zadawać trudne pytania. Wtedy Tom trochę ustąpił. Ka\dego
lata pozwalał mi być z Calem przez miesiąc lub dwa. Nie
wyobra\asz sobie, ale \yłam tylko dla tych kilku miesięcy w
roku. Ale ka\dego roku Cal oddalał się ode mnie coraz
bardziej. Kiedy przyjechał tego lata po wypadku, nie chciał,
\ebym go pocieszała.
- Mo\emy jechać, matko? - usłyszały nagle jego głos.
Obie kobiety drgnęły gwałtownie. Lyn zerknęła na drzwi
łączące salon z gabinetem. Od kiedy tu stał? Cal zaciskał
szczęki, jego twarz była kamienną maską, ale jego oczy
płonęły złością.
- Cal. - Lyn bezwiednie wyciągnęła rękę. - Od kiedy...
jak...
- Ile usłyszałem? - szydził. - Całą wzruszającą historię.
- Przyniosę płaszcz. - Twarz Cory Lee była blada jak
kreda.
- Ja ją odwiozę. - Kiedy Lyn ruszyła do sieni, Cal zastąpił
jej drogę i chwycił za rękę.
- Ja to zrobię.
Lyn znieruchomiała. Przysięgła sobie, \e ju\ nigdy nie
pozwoli, by jakiś mę\czyzna dotykał ją w gniewie.
- Zabierz rękę - powiedziała spokojnie.
Dobrze o nim świadczyło to, \e od razu cofnął rękę.
- Nie chciałem cię skrzywdzić. Odwróciła się do niego
plecami.
- Daj mi kluczyki.
- Nie. Jest moją...
- Powiedziałam: daj mi kluczyki!
Nie wiedziała, które z nich było bardziej zaskoczone. Cal
odrzucił głowę, jakby go uderzyła. Zasłoniła ręką usta.
Patrzyli na siebie, a dzieliła ich przepaść.
Potem ten sam obojętny wyraz powrócił na twarz jej
mę\a. W milczeniu sięgnął po kluczyki i rzucił je.
Odwróciła się i wyszła do sieni. Cora Lee stała skulona
przy drzwiach. Lyn zało\yła płaszcz, otworzyła drzwi i
przepuściła teściową.
Cal ciągle stał w miejscu, gdzie go zostawiła. Zaczęła iść
w kierunku drzwi, ale się zatrzymała. Zapytała cicho:
- Czy mam wracać?
Przez chwilę panowała całkowita cisza. Myślała, \e mo\e
powie:  nie". Serce przestało jej na chwilę bić. Potem odezwał
się beznamiętnym głosem:
- Nie jestem taki jak mój ojciec. Nie wyrzucę cię z domu.
ROZDZIAA DZIEWITY
Kiedy wróciła do domu, Cal oglądał telewizyjne
wiadomości.
Jak ma zacząć tę rozmowę? Instynkt podpowiadał jej, \e
Cal nie poruszy dra\liwego tematu. Był mistrzem unikania
kłopotliwych sytuacji. Ten sam instynkt podszepnął jej, \e
jeśli rany w jego sercu mają się kiedykolwiek zabliznić, muszą
porozmawiać o tym, czego dowiedziała się od jego matki.
Cora Lee postawiła ją w niezręcznej sytuacji. Lyn za
bardzo kochała Cala, \eby patrzeć, jak cierpi przez resztę
\ycia. Z drugiej jednak strony mogła stracić jedyną szansę na
jego miłość, zmuszając go do zmierzenia się ze zmorami
przeszłości. śadne z tych rozwiązań nie było do przyjęcia,
myślała zrozpaczona.
Sprzątnęła kuchnię i poszła do salonu. Od kiedy się
kochali po raz pierwszy, Cal zwykł siadywać na kanapie i tulić
ją w swoich ramionach, kiedy oglądali wiadomości i prognozę
pogody. Dzisiejszego wieczoru siedział jednak w fotelu. Lyn
straciła wszelką nadzieję. Cichutko zajęła swoje miejsce na
kanapie i sięgnęła po koszyczek z przyborami do szycia.
Postanowiła przyszyć guziki do koszuli Cala i dokończyć
robiony na drutach sweterek dla dziecka Silver i Decka.
Szybko skończyła sweterek, zrobiła ju\ czapeczkę i miała
nadzieję, \e do świąt Bo\ego Narodzenia uda jej się jeszcze
wydziergać buciki. Ciszę w pokoju zakłócał jedynie głos
prezentera wiadomości dochodzący z telewizora. Jak zacząć
rozmowę, myślała.
- Skoro znasz całą prawdę to na pewno wiesz, \e twoja
matka nie porzuciła cię tak po prostu.
Odwrócił głowę i obrzucił ją stalowym, lodowatym
spojrzeniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •