[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nej chwili.
3. Czy można zamknąć się we własnym poczuciu skrzywdzenia?
Rodzi się pytanie, czy osoba skrzywdzona może pozwolić sobie
na zamknięcie się w sobie i nie rozmawiać otwarcie i szczerze o
własnym skrzywdzeniu i wszystkich uczuciach, które jej towarzy-
szą - tak negatywnych, jak i pozytywnych.
Z pewnością, tak. Taki może być po prostu jej wybór. Wiele
osób rzeczywiście dokonuje takiego wyboru: zamyka się w sobie z
własnym skrzywdzeniem oraz z tym wszystkim, co z niego wypływa.
Ale jak każdy ludzki wybór, tak i ten ma swoje konsekwencje.
Nie rozpoznane, nie wypowiedziane i nie leczone poczucie skrzy-
wdzenia wciąż w człowieku się rozrasta, powodując, iż stan obo-
lałości wewnętrznej staje się coraz głębszy. Postawy lęku, roz-
żalenia, smutku i gniewu, które już teraz dają o sobie znać, w
miarę upływu czasu pogłębiają się i utrwalają sprawiając, iż
życie staje się coraz większym ciężarem dla siebie samego i dla
innych. Człowiek, który jest ciężarem dla siebie, staje się
zwykle także ciężarem dla innych, szczególnie dla tych, przez
których jest kochany i których sam także pragnie kochać. Jeżeli
człowiek nie pracuje świadomie nad sobą i swoim skrzywdzeniem,
to w miarę upływu lat jego poczucie rozżalenia powiększa się i
daje o sobie znać we wszystkich jego relacjach: z Bogiem, z
bliznimi, ze sobą samym i ze światem.
Do pracy nad własnym poczuciem skrzywdzenia trzeba zachęcać
przede wszystkim ludzi młodych. O wiele łatwiej jest uleczyć w
sobie poczucie krzywdy w okresie młodości, niż zająć się nim po
dziesiątkach lat. Bardzo trudno jest zrozumieć i zgodzić się na
utrwalone w ciągu długich lat życia poczucie skrzywdzenia, ża-
lu, pretensje do ludzi, popadanie w zniechęcenie, niezadowole-
nie z siebie czy nawet stany depresji. O wiele łatwiej jest na-
tomiast zaakceptować te stany w momencie wchodzenia w życie do-
rosłe. Człowiek bowiem w tym okresie ma jeszcze wiele sił i
energii życiowej, by z odwagą podejmować wszystkie swoje prob-
lemy emocjonalne.
Każde nasze poczucie skrzywdzenia powinniśmy traktować z
najwyższą odpowiedzialnością, jeżeli nie chcemy w przyszłości
krzywdzić innych w taki sposób, w jaki sami zostaliśmy w prze-
szłości skrzywdzeni. To, czego o sobie nie poznamy i nie przy-
jmiemy dzisiaj, jutro możemy przerzucać na tych, którzy nas ko-
chają i których sami pragniemy kochać.
Rozdział VIII: UCZUCIA TOWARZYSZCE SKRZYWDZENIU
1. Lęki osoby skrzywdzonej
"Ciąg" silnych uczuć ujawniający się w procesie wewnętrznego
uzdrowienia, chociaż może wydać się jednym wielkim chaosem, ma
jednak określoną dynamikę, pewien "porządek" i chronologię.
Najczęściej "pierwszym" uczuciem, które dominuje w osobie
głębiej zranionej, jest obawa i lęk. Krzywda budzi lęk. Doświa-
dczana w sposób dotkliwy przez długi czas, odruchowo rodzi w
człowieku reakcje, postawy i zachowania lękowe. Przeżyte skrzy-
wdzenie tworzy swoistą urazę do tej formy cierpienia, której
skrzywdzony wcześniej dotkliwie doświadczył. Lęk przed cierpie-
niem może przybierać różne formy: obawy przed powrotem do prze-
szłości, przed upokorzeniem, przed złą opinią ze strony innych,
przed przyszłością itp. Niektórym towarzyszy również obawa, by
nie okazać się niewdzięcznym wobec osób, którym wiele zawdzię-
czają, na przykład wobec rodziców. Lęk o siebie związany jest
zwykle z lękiem przed bliznimi.
Osoby skrzywdzone nieraz tak mocno utożsamiają się ze swoim
lękiem, iż nie są nawet w stanie uświadomić go sobie. Własne
reakcje i zachowania lękowe odbierają jako "najbardziej słuszne
i racjonalne", ponieważ te reakcje i zachowania bronią je przed
kolejnym cierpieniem. Osoby skrzywdzone nie uświadamiają sobie
wówczas, iż ich poczucie skrzywdzenia jest nieustannie utwier-
dzane i powiększane przez zbytnią wrażliwość na krzywdę, co
sprawia, iż mogą one dopatrywać się jej tam, gdzie jej nie ma.
Lęk człowieka skrzywdzonego przed cierpieniem jest jego wię-
zieniem. Zamyka go w sobie, izolując od świata i od ludzi. W
ten sposób osoba skrzywdzona ogranicza swoje życie. Jeżeli lęk
przed cierpieniem przekracza granice ludzkiej wytrzymałości,
może wręcz stawać się przyczyną samobójstwa. Ludzie nieraz od-
bierają sobie życie, obawiając się kolejnej fali skrzywdzenia i
związanego z nim cierpienia.
Pierwszym istotnym krokiem do wyzwolenia się z krzywdy jest
dostrzeżenie swojego lęku i rozeznanie sposobu, w jaki wpływa
on na codzienne ludzkie życie: na sposób widzenia świata, na
obraz Boga, na stosunek do bliznich, na codzienne wybory i de-
cyzje.
Lęk jest pewną formą iluzji; zamykając bowiem człowieka w
ciasnym kręgu jego własnych spraw i izolując go od ludzi, daje
mu jednocześnie pewne pozorne odczucie bezpieczeństwa. W wię-
zieniu człowiek może rzeczywiście czuć się bezpiecznie. Ceną
jednak takiego bezpieczeństwa jest całkowita życiowa "wegeta-
cja".
Aby móc przekroczyć poczucie krzywdy, konieczne jest nabra-
nie dystansu do lęku. Skrzywdzony nie powinien jednak chcieć od
razu pokonać wszystkich swoich lęków. Powinien im najpierw uwa-
żnie się przyglądać, rozeznawać je, aby z czasem zdystansować
się do nich. Lęk doznawany po krzywdzie należy traktować jako
bardzo naturalną reakcję. Skrzywdzony nie powinien wstydzić się
swoich lęków, w sposób szczególny zaś obaw przed kolejnym
skrzywdzeniem.
2. Skutki trwania w lęku
Nie pokonane lęki osoby skrzywdzonej utrwalają subiektywne
odczucie krzywdy i cierpienia, a tym samym blokują cały ciąg
innych uczuć, które związane są z doświadczeniem krzywdy, prze-
baczenia i pojednania. Osoba skrzywdzona, zablokowana lękiem,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]