[ Pobierz całość w formacie PDF ]
samotnie? Miejsce faktycznie było odosobnione. Zcieżka prowadząca w dół
na plażę była stroma, wąska i niebezpieczna. Somer wybrała się tam z
Andrew podczas świąt wielkanocnych, ale wróciła zestresowana i
zawiedziona. Liczyła na to, że skoro świeci słońce, skoro są sami, Andrew
przytuli ją, rozbierze, a potem... Zatoczka była wprost wymarzonym
miejscem dla kochanków. Znajdowała się z dala od szosy, z dala od domów
i ludzi, z dala od cywilizacji.
Lorimer zatrzymał się przy lśniącym czarnym porsche z opuszczonym
dachem.
- Kapelusz włożysz na głowę, czy mam go wrzucić do bagażnika?
- Do bagażnika.
Wyciągnęła rękę, po czym szybko ją cofnęła, zupełnie jakby się
oparzyła. Ich palce zetknęły się dosłownie na moment. Właściwie otarły o
siebie. A ona podskoczyła jak... jak wystraszona dziewica. Chryste! -
jęknęła w duchu. Jak ty to sobie wyobrażasz? Chcesz się kochać z
Lorimerem, a uciekasz przed jego dotykiem?
26
RS
- Poprosiłem, żeby przygotowano nam suchy prowiant. Chyba nie
śpieszysz się- z powrotem? Zresztą nie jeżdżą tamtędy żadne autobusy, więc
jesteś zdana na mnie...
Zdobywając się na odwagę, popatrzyła mu prosto w oczy.
- Tak, jestem całkowicie zdana na ciebie.
- Wstrzymała oddech, kiedy podszedł bliżej.
Ale podszedł tylko po to, aby otworzyć jej drzwi i zapraszającym
gestem wskazać fotel pasażera. Wsunęła się do środka, drżąc na całym ciele.
Zastanawiała się, czy kiedykolwiek nabierze ogłady i pewności siebie? Czy
kiedykolwiek będzie się swobodnie czuła w towarzystwie takich mężczyzn
jak Lorimer? Czy będzie potrafiła, jak Judith, Claire i tysiące innych kobiet,
uśmiechać się zalotnie i flirtować?
- Zwietnie. Tylko najpierw muszę popracować.
- Zajął miejsce za kierownicą, wsunął na nos okulary
przeciwsłoneczne. - Będą mi potrzebne zdjęcia wody, skał i brzegu, które
posłużą w studio za tło, na wypadek gdyby te, które wcześniej zrobiłem, zle
wyszły. Gotowa?
Skinęła głową, a gdy opuścił teren należący do hotelu, przystąpiła do
udzielania wskazówek, którędy najlepiej jechać.
- Teraz w lewo? - upewnił się, kiedy dotarli do głównej szosy.
Ponownie skinęła głową, usiłując przytrzymać ręką fruwające na
wszystkie strony włosy. Gdyby wcześniej wiedziała, że będą podróżować
kabrioletem, związałaby je wstążką.
- Zostaw - powiedział, kiedy podjęła kolejną próbę zgarnięcia włosów
w koński ogon. - Potargana stanowisz uosobienie lubieżnej niewinności. To
twój naturalny kolor?
- Tak. - Policzki ją zapiekły.
27
RS
- W dzisiejszych czasach większość modelek się farbuje. Zresztą
rzadko można spotkać kogoś o kruczoczarnych włosach i mlecznej cerze. I
jeszcze te oczy... Hm, podejrzewam, że płynie w tobie celtycka krew. Jesteś
Irlandką?
- Szkotką. - Mimo prażącego słońca, zadrżała. Ten facet żył w
otoczeniu kobiet, znał je na wylot. Boże, co jej strzeliło do głowy, żeby go
uwodzić! Chyba oszalała! Czy musiała ulegać szkockiej dumie? Ojciec
wielokrotnie ją ostrzegał, mówił, że to ich rodowe przekleństwo. Ignorowała
go, nie wierzyła. I oto teraz siedziała w sportowym kabriolecie z obcym
mężczyzną. Jechali na pustą, zaciszną plażę, gdzie, jak liczyła, straci
dziewictwo.
Co się z tobą dzieje? - usłyszała drwiący głosik. Chcesz się wycofać?
Zrezygnować? Obleciał cię strach, prawda? Brakuje ci odwagi, żeby
wykonać to, co sobie założyłaś.
Wcale nie! Nie stchórzyłam. Udowodnię wszystkim, że się mylą!
Już od kilku minut toczyła tę zażartą wewnętrzną walkę, gdy nagle
wdarł się w nią głos Lorimera:
- Masz okropnie poważną minę. O czym myślisz? %7łe zbyt pochopnie
zaoferowałaś mi swoje towarzystwo?
Przyjrzała mu się zdumiona jego niezwykłą przenikliwością. Niestety
okulary przeciwsłoneczne zasłaniały mu pół twarzy, więc nie mogła z niej
nic wyczytać.
- Nie...
- To nie zabrzmiało zbyt przekonująco, ale nie denerwuj się. Wbrew
temu, co słyszałaś, gwałt mnie nie podnieca. Nigdy nie musiałem uciekać się
do tak drastycznych środków - dodał ironicznym tonem. - No dobra, skoro
28
RS
to sobie wyjaśniliśmy, może zdradzisz mi, dlaczego samotnie spędzasz
urlop?
- Ja... miałam tu przylecieć z narzeczonym, ale... ale się pokłóciliśmy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]