[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ostatnia nawiązuje do zmysłowości, czy też do uczuciowości człowieka. Wartość osoby
związana jest z całym bytem osoby, a nie z płcią, płeć zaś jest tylko właściwością bytu.
Dzięki temu każda osoba drugiej płci posiada przede wszystkim wartość jako osoba, a
pózniej dopiero posiada jakąś wartość seksualną. Psychologicznie biorąc miłość kobiety i
mężczyzny oznacza takie przeżycie, które ześrodkowuje się wokół reakcji na wartość
seksualną. W polu widzenia tego przeżycia osoba zarysowuje się przede wszystkim jako
20
 człowiek drugiej płci , jeśli nawet nie uwydatnimy przede wszystkim tej reakcji, która ma za
przedmiot  ciało jako możliwy obiekt użycia . Równocześnie rozum wie, że ten  człowiek
drugiej płci jest sobą. Wiedza ta ma charakter umysłowy, pojęciowy - osoba jako taka nie
jest treścią wrażenia, tak jak treścią samego wrażenia nie jest byt jako taki. Ponieważ więc
 osoba nie jest treścią samego wrażenia, ale tylko przedmiotem wiedzy pojęciowej, przeto
również reakcja na wartość osoby nie może być czymś tak bezpośrednim jak reakcja na
wartość seksualną związaną z  ciałem 'tej konkretnej osoby lub też - szerzej biorąc z tym
całościowym zjawiskiem, jakie stanowi  człowiek drugiej płci (kobieta lub mężczyzna).
Inaczej działa na sferę emocjonalną w człowieku to, co jest wprost zawarte we wrażeniu, a
inaczej to, 'Co odkrywa w nim pośrednio umysł. Niemniej ta prawda, że  człowiek drugiej
płci jest osobą, jest kimś, różnym od jakiejkolwiek rzeczy, tkwi również w świadomości, i
ona to właśnie wywołuje potrzebę integracji miłości seksualnej, domaga się, aby cała
zmysłowo-uczuciowa reakcja na  człowieka drugiej płci była niejako podciągnięta do tej
prawdy, że człowiek ten jest osobą.
Tak tedy w każdej sytuacji, w której przeżywamy wartość seksualną jakiejś osoby,
miłość domaga się integracji, czyli włączenia tej wartości w wartość osoby, owszem:
podporządkowania jej względem wartości osoby. I w tym właśnie wyraża się podstawowy rys
etyczny miłości: jest ona afirmacją osoby. bez tego zaś nie jest miłością. Jeżeli jest nasycona
właściwym odniesieniem do wartości osoby - odniesienie takie nazwaliśmy tutaj afirmacją -
to miłość jest w całej pełni sobą, jest miłością integralną. Kiedy natomiast  miłość nie jest
przeniknięta ową afirmacją wartości osoby, wówczas jest jakąś miłością zdezintegrowaną, a
właściwie nie jest miłością, chociaż odnośne reakcje czy też przeżycia mogą mieć jak
najbardziej  miłosny (erotyczny) charakter.
Odnosi się to w szczególnej mierze do miłości pomiędzy kobietą a mężczyzną. Miłość w
pełnym tego słowa znaczeniu jest cnotą, a nie tylko uczuciem ani też tym bardziej tylko
podnieceniem zmysłów. Cnota ta tworzy się w woli i dysponuje zasobami jej duchowej
potencjalności, czyli stanowi autentyczne zaangażowanie wolności osoby-podmiotu płynące z
prawdy o osobie-przedmiocie. Miłość jako cnota żyje w woli nastawieniem na wartość osoby,
ona więc jest zródłem tej afirmacji osoby, która przenika wszystkie reakcje, przeżycia i całe w
ogóle postępowanie.
Miłość, która jest cnotą, nawiązuje do miłości uczuciowej oraz do tej, która zawiera się
w pożądaniu zmysłowym. Nie chodzi bowiem w porządku etycznym bynajmniej o ta, aby
zatrzeć lub pominąć wartość seksualną, na którą reagują zmysły i uczucie. Chodzi tylko o to,
ażeby wartość tę mocno związać z wartością osoby, skoro miłość zwraca się nie do samego
 ciała ani też nawet nie do samego  człowieka drugiej płci , ale właśnie do osoby. Co więcej
- tylko przez zwrot do 'Osoby miłość jest miłością. Nie jest miłością przez zwrot do samego
 ciała'! osoby, tu bowiem wyraznie uwydatnia się chęć używania, która zasadniczo jest
miłości przeciwna. Nie jest też jeszcze miłość sobą przez sam zwrot uczuciowy w stronę
człowieka drugiej płci. Wiadomo przecież, że to uczucie - oparte tak mocno na wrażeniu i
odczuciu  kobiecości czy też  męskości - może się z czasem jakby wyczerpać w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •