[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Faktycznie czas już najwyższy, bo po pierwsze plac Zamkowy bez króla Zegmonta
żadnego fasonu by nie posiadał. A po drugie, to nie wypada, żeby byle ciapciak,
za pan brat świnia z pastuchem, w Naro-dowem Muzeum króla po łopatce poklepywał.
- W jaki sposób?
- A w taki, że król Zegmont w Muzeum na ten nowy słup czeka
i publika go obmacuje, bo nisko stoi. Z całego pomnika głowa mu się podobnież
tylko została, resztę figury szkopy na kule przetopili.
- Wiem o tem, ale powiedz pan, panie Krówka, co to był za jeden
ten Mickiewicz?
- Poeta.
- To znaczy siÄ™ kto?
- Znaczy, że stale i wciąż do wiersza mówił.
- No tak, ale ja się pytam, jaki fachowiec, bo z mówienia do wiersza
nikt nie wyżyje.
- Zależy, Mickiewicz nie tylko żył, ale i forsę ładną zarabiał.
A najwięcej na Zaduszki.
- Dlaczego?
- Dlatego, że piosenki dla dziadów układał, które oni potem na
Bródnie i Powązkach zasuwali i dole od zarobków musieli mu odpalać.
- To cwaniak był w taki sposób.
- Niewąski. Ale cóż, przez kobietę się zmarnował. Do Turcji wyjechał i umarł na
cholerÄ™.
Przez nieszczęśliwe miłość się to wszystko stało. Zakochał się w niejakiej
Maryli, która nie chciała za niego wyjść, bo mówi: Zaduszki są raz na rok, a
jeść trzeba co dzień, a także samo się ubrać, i machnęła się za klasowego wroga
z obszarniczej branży.
Zmartwił się Mickiewicz fatalnie, wierszyk pod tytułem ,,Marylo, tego nie lubię"
ułożył i wio do Turcji. A ponieważ, że żałobnem był poetą i kawałki przeważnie
do płaczu układał, Polacy pomnik mu postawili, któren teraz ma być podobnież na
nowo odremontowany.
Tylko się magistrat namyśla, jak zrobić, czy to ma być Mickiewicz taki, jak
przedtem na tem słupie stojał, czyli tyż ,,pikas".
- Nie rozumie.
- ,,Pikasy" to, uważasz pan, są takie kalikatury do śmiechu, po dwie pary oczów
mają lub tyż ręce z uszów jem wyrastają i temuż podobnież.
- No-dobrze, ale po cholerę tak Mickiewicza odstawiać mają, nie w naturalnem
fasonie?
- Widzisz pan, moda jest taka, a po drugie łatwiej taki pomnik uskutecznić. Jak
panu już zaznaczałem, z dawnego Mickiewicza sama głowa została. Trzeba by do
nowego korpusu te głowę przyszwejso-wać, a to kosztowne i czasu wymaga. A o
wiele zrobiem Mickiewicza za ,,pikasa", głowę mu się pod pachę wsadzi, nogie
może także samo mieć tylko jedne i tyż będzie dobry, a oszczędność poważna.
- Chyba, że tak. No, to w taki sposób machać "pikasa"! Weselej będzie na
Krakowskiem!

DLACZEGO METRO?
No, to mamy, proszę ja kogo, ten Nowy Rok. Wszyscy się cieszą, że będzie jeszcze
lepszy, jak ten stary, i z góry już go chwalą. Rzecz naturalna, że będzie
lepszy, ale i staremu bez dania racji nie wolno przygadywać. A tak się robi - i
dlatego zawsze letko cholera mnie bierze, jak widzÄ™ na kalendarzach, czyli
teżwgazetach, namalowanego małego pętaka ze skrzydełkamy, bez koszuli, tylko w
szarfie z noworocznym numerem. Przeważnie stoi koło niego facet w star-
szem wieku, niemożebnie obciuchany, w podartej perelinie, któren
Stary Rok ma nam przedstawiać.
Goła pętaczyna przygaduje fatalnie starszej osobie, śmichy-chichy
z niej odstawia, pyskuje za trzech i chwali się, co to za sztuki dokaże. Bywszy
na miejscu Starego Roku obciÄ…Å‚bym go z miejsca:
- Przymknij siÄ™, szczeniak, bo jak ci siÄ™ odszczekne, to z szarfy wyskoczysz.
Pokaż najpierw, co potrafisz, a starszem kolegą po fachu
oblicza sobie nie wycieraj.
Chociaż, jeżeli się rozchodzi o de f akt, to ma pętaczyna rację-wi, że
pokaże. Pokaże na przykład, jak się kolejkie podziemne w Warszawie buduje, co
będzie łatać, jak głupia, w pięć minut ze Służewca do Młocin i zżerania na
Marszałkowskie. W godzinę czasu czterdzieści pięć tysięcy ludzi tam i nazad
przerzuci, l cena za bileta będzie nareszcie sprawiedliwa, bo opłata nie od
osoby, tylko od metra będzie pobierana. Konduktorki krawieckiem metrem w pasie
będą pasażerów wymierzali -grubszy płaci więcej, chudszy mniej, podług tego, ile
miejsca w wagonie zabiera, l dlatego cała ta komunikacja nazywać się ma
,,metro". Parę osób, co fest walizki przed sobą nosi, na tem wsiąknie, ale ogół
powita to z zadowoleniem. Ale naprawdę przegrane będą tramwaje, autobusy i
trajlebusy, bo ktoże będzie chciał w charakterze winogrona na buforze wisieć, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •