[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zgodzimy się z tym, \e nasza jazń jest inteligentna, wszelkie tworzenie stanie się osiągalne dzięki zasadzie samo-
odniesienia: Zwracając się do Siebie, ciągle i ciągle tworzę", jak mówi Bhagawad Gita.
Człowiek ery przednaukowej w wielu kulturach doskonale pojmował tę zasadę; mamy dowody wskazujące na to,
\e właśnie dlatego świat jego był znacznie bardziej twórczy i o\ywiony ni\ ten, który przyjmujemy za naszą
określoną rzeczywistość. Oto niezmiernie bogaty opis samoodniesienia ze starodawnego tekstu indyjskiego,
Mundaka Upaniszad:
To, co jest niewidzialne i poza myślą
co nie ma przyczyny, ni części,
co nie postrzega, ni działa,
co jest niezmienne, wszechprzenikające wszechobecne,
subtelniejsze od najsubtelniejszego, To jest to odwieczne, o czym mędrcy wiedzą,
i\ jest zródłem wszystkiego. Tak, jak pająk snuje nić swą
i na powrót wciąga ją w siebie, Wszystko, co stworzone utkane jest z Brahmana
i Doń powraca. Tak, jak rośliny zakorzenione są w ziemi,
wszystkie stworzenia mają ostoję w Brahmanje.
Tak, jak włos z głowy wyrasta,
wszystko bierze początek z Brahmana.
Ten fragment i jemu podobne od pokoleń intrygowały interpretatorów, poniewa\ nie pojmowali oni prawdy tam
zawartej. Słowo Brahman w sanskrycie znaczy wielkie" i oznacza to, co jest rzeczywistością wszystkiego", czyli
inteligencję. Z chwilą, gdy to zrozumiemy, strofy te stają się całkowicie jasne. Mówią one dokładnie o tym, co
przewijało się przez wszystkie nasze rozwa\ania: \e jedyną rzeczywistością jest nieskończona inteligencja,
tworząca sama z siebie, bez wysiłku, ka\dą część Wszechświata.
- 64 -
35. Wstęp do transcendowania - technika medytacji
W twym wnętrzu jest cisza i sanktuarium; mo\esz się w nich w
ka\dej chwili schronić i być sobą
HERMANN HESSE, Siddhartha
Zatrzymajcie się, i we Mnie uznajcie Boga
-Psalm 46:11
To, czego dowiedzieliśmy się, pozwoli mi teraz wykazać, \e rzeczywistość mo\na zmieniać poprzez twórczą
inteligencję. Chcąc dowieść, \e jest to konkretne i realne, powołam się na coś, co wydarzyło się jesienią 1980 roku,
i co szybko i radykalnie zmieniło moje spojrzenie na świat.
Przeglądając ksią\ki w taniej księgarni w centrum Bostonu natrafiłem na pracę o Transcendentalnej Medytacji.
Autor ksią\ki, Jack Forem, z którym pózniej się zaprzyjazniłem, przedstawiał doznawanie transcendencji w formie
prostej techniki umysłowej. Termin transcendencja przykuwał moją uwagę, ilekroć napotykałem go w ksią\kach,
lecz zawsze był dla mnie abstrakcją, z \adnych bowiem zródeł nie wynikało, \e doznawanie transcendencji jest
łatwe. Rozumiałem, \e domeną transcendencji jest sfera czystego istnienia", czystej świadomości" i czystego
Bytu." Nie zdziwi chyba nikogo, gdy powiem, \e to słownictwo zbijało mnie z tropu. Tymczasem w wielkich
tradycjach Wschodu takie wzniosłe słowa zazwyczaj stosuje się na co dzień i docierają one do prostych ludzi.
Czysty Byt, myśląc sobie: Czy mogę stać się wielością, czy mogę przybrać kształt", stworzył światło. Zwiatło,
myśląc sobie: Czy mogę stać się wielością, czy mogę przybrać kształt", stworzyło wody. Wody, myśląc sobie Czy
mogę stać się wielością, czy mogę przybrać kształt", stworzyły Ziemię. W ten oto sposób cały Wszechświat
narodził się z czystego Bytu, tego Bytu, który jest najsubtelniejszą istnością wszystkiego, najdoskonalszą
rzeczywistością, jaznią wszelkiego istnienia - tym jesteś ty.
Słowa te pochodzą ze starodawnego tekstu indyjskiego, Wedy; ustami ojca przekazywane są synowi, gdy ten staje
się pełnoletni. Mnie, człowieka dorosłego, mogły jedynie intrygować swym znaczeniem. Z lektury na temat
psychologii rozwojowej wiedziałem, \e Abraham Maslow wszelkie chwile najwy\szych prze\yć określa równie\
mianem transcendentnych, a dla lekarza brzmiały one zdumiewająco:
Istnieje najprawdziwszy i najpełniejszy rodzaj zdolności widzenia, słyszenia i odczuwania [...] W doznaniach
szczytowych nader charakterystyczne jest to, \e cały Wszechświat postrzegany jest jako nierozdzielna całość. W
mojej praktyce mam dwie osoby, które dzięki takiemu doświadczeniu całkowicie, momentalnie i trwale wyleczyły
się. W jednym przypadku z przewlekłej nerwicy łękowej, w drugim, z natrętnych myśli samobójczych.
Maslow był naturalnie pod tak silnym wra\eniem tych przypadków, \e stawiał je na równi ze stanami objawienia,
oświecenia i ekstazy, jakie prze\ywają święci tego świata. Lecz i on nie podawał, jak dochodzi się do takich
doznań, a opis ich przypominał nawiedzenie; z pewnością nie była to rzeczywistość dnia codziennego.
Pod wpływem ksią\ki o Transcendentalnej Medytacji wysłuchałem wstępnego wykładu w miejscowym ośrodku TM
w Cambridge. Odkryłem, \e transcendencja i medytacja wymagają zupełnie innego podejścia. Zacznijmy od tego,
\e jak większość ludzi na Zachodzie miałem o medytacji raczej negatywne mniemanie. Odczucia te nigdy nie
przybrały postaci wyraznych zarzutów, lecz pokrywały się z listą podaną przez dra Lawrence'a Domasha,
profesjonalnego fizyka ze znawstwem piszącego o Transcendentalnej Medytacji. Stwierdza on, i\ Judzie na ogół
zakładają, \e: 1) medytacja wymaga koncentracji lub ukierunkowania umysłu; 2) medytacja dostępna jest dla
nielicznych wybranych, o określonym stylu \ycia, zwłaszcza pustelników, ludzi głęboko religijnych i biernych misty-
ków, czyli ludzi pragnących całkowicie wycofać się z \ycia w społeczeństwie; 3) medytacja jest trudna i w pełni
opanować ją mo\na dopiero po latach jej praktykowania; 4) medytacja oświeca" ludzi poprzez pewnego rodzaju
autohalucynacje i nie wnosi \adnych praktycznych korzyści do \ycia codziennego.
Poglądy tego rodzaju są w naszym społeczeństwie nadal powszechne i nawet, gdy są tylko niejasno
uświadamiane, wielu ludzi powstrzymują od poświęcenia medytacji bodaj chwili uwagi. W Cambridge wykładowca,
który z pewnością wzbudzał zaufanie podkreślał, i\ nie wszystkie medytacje są jednakowe. Nadawało to całej
sprawie sens zwa\ywszy, \e w kilkudziesięciu kulturach Wschodu od tysięcy lat praktykuje się medytacje w bardzo
ró\nych stylach. Wykład streszczał się do tego, \e: 1) technika TM jest łatwa do opanowania i absolutnie nie
wymaga wysiłku, co z pewnością stanowi o jej sukcesie i popularności; 2) transcendowanie jest w rzeczy samej
procesem i wywodzi się z naturalnej skłonności umysłu do poszukiwania coraz milszych doznań; 3) medytowanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]