[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sprowadził się tu w tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym czwartym roku, my
natomiast mamy pewność, że zbrodni dokonano sporo wcześniej. Nie mam nic
więcej do powiedzenia.  Przecisnął się w kierunku samochodu.
 Pańskie nazwisko?!
Bosch otworzył portfel i wyjął wizytówkę.
 Panowie  rzekła Surtain  jeśli zechcielibyście powiedzieć mi coś
nieoficjalnie, to obiecuję, że nie ujawnię zródła informacji.
 Nie mamy nic do powiedzenia  odparł Bosch.  Dobranoc.
Wsiadł z Edgarem do samochodu. Zapalił silnik, wycofał i ruszył przez kanion do
komendy.
 Co teraz?  spytał Edgar.
 Zajrzymy do jego akt. Zobaczymy, za co został skazany i jak to wyglądało.
 Zajmę się tym jutro z samego rana.
 Nie. Chcę, żebyśmy najpierw dostarczyli nakazy do szpitali. Musimy
zidentyfikować tego dzieciaka, by ewentualnie ustalić powiązanie między nim a
Trentem. Spotkajmy się w sądzie o ósmej.
 Dobra. Znalazłeś coś ciekawego w jego domu?
 Niewiele. W garażu widziałem deskorolkę. Wśród elementów dekoracji i
rekwizytów. Pamiętasz metkę na koszulce? No i ubłocone kalosze.
Może to błoto ze wzgórza. Ale nie wierzę, żeby przeszukanie domu coś dało.
Facet miał dwadzieścia lat, by pozbyć się dowodów zbrodni. Jeśli to on.
 Wątpisz?
 Czas się nie zgadza. Osiemdziesiąty czwarty to trochę pózno.
 Może sprowadził się z powodu tego miejsca. Wcześniej zakopał chłopca, a
potem tutaj zamieszkał, bo chciał być blisko. To wcale nie byłoby takie dziwne.
Harry, przecież tego nie zrobił nikt normalny.
Bosch skinął głową.
 Niby tak. Ale niczego nie wyczułem w tym facecie. Wierzę mu.
 Harry, intuicja czasem cię zawodziła.
 Czyżby?
 Moim zdaniem to on. To on zabił. Pamiętasz, jak powiedział:  dotknąłem małego
chłopca ? Dla niego molestowanie dziewięciolatka to jak wyciągnięcie ręki i
dotknięcie palcem.
Edgar reagował nadpobudliwie, lecz Bosch to przemilczał. Jeden z nich był
ojcem, drugi  nie.
 Zajrzymy do akt, to się zobaczy  rzekł ugodowo.  Musimy też sprawdzić,
kto wcześniej mieszkał przy tej ulicy.
Miał na myśli spisy ułożone według adresów, a nie nazwisk. Dzięki temu można
było ustalić mieszkańców Wonderland Avenue w okresie od 1974 do 1985 roku.
 Ubawimy się po pachy  mruknął Edgar.
 Taa, już się nie mogę doczekać.
Resztę drogi pokonali w milczeniu.
BOSCH wypił piwo na tylnej werandzie, przy otwartych drzwiach, by słyszeć
muzykę Clifforda Browna z odtwarzanej płyty. Przed niespełna pięćdziesięciu laty
ten trębacz dokonał paru nagrań, po czym rozbił się w wypadku samochodowym i
przeniósł w zaświaty. Bosch dumał o muzyce, która została utracona. A potem
pomyślał o sobie i o tym, co sam utracił.
Czuł napięcie, tak jakby nie dostrzegał czegoś, co znajdowało się pod jego
nosem. Dla policjanta z wydziału kryminalnego było to chyba najgorsze uczucie na
świecie.
O jedenastej wieczorem wszedł do domu, żeby obejrzeć wieczorne wiadomości na
Channel Four. Relacja Judy Surtain była trzecia w kolejności.
Puszczono materiał nagrany przed domem Trenta.
 Stoję przy Wonderland Avenue w Laurel Canyon, gdzie cztery dni temu pies
przyniósł swojemu panu kość, którą organy ścigania zidentyfikowały jako ludzką.
To znalezisko doprowadziło do odkrycia dalszych kości, będących szczątkami
chłopca, który według policji został zamordowany i pochowany tutaj przed
dwudziestu laty .
Zadzwonił telefon.
 Moment  powiedział Bosch do słuchawki.
 Dziś wieczorem  kontynuowała Surtain  oficerowie prowadzący śledztwo
wrócili do Laurel Canyon, by przesłuchać mężczyznę, który mieszka sto metrów od
miejsca zbrodni. Mężczyzną tym jest niejaki Nicholas Trent,
pięćdziesięciosiedmioletni dekorator wnętrz pracujący dla studia filmowego w
Hollywood .
Pokazano Boscha i Edgara wychodzących z domu Trenta, było to jednak tylko
wizualne tło, gdyż zza kadru wciąż dobiegał głos dziennikarki:  Policjanci odmówili
komentarzy w sprawie przesłuchania, lecz my dowiedzieliśmy się, że Nicholas
Trent został w przeszłości skazany za molestowanie nieletniego chłopca .
Wówczas w relację wpleciono ostatnie zdanie Boscha:  Nie mam nic więcej do
powiedzenia .
Następne ujęcie ukazywało Trenta przeganiającego dziennikarzy i
zatrzaskującego drzwi.
 Nicholas Trent odmówił komentarzy. Jednak sąsiedzi wyrazili oburzenie, gdy
dowiedzieli się o jego przeszłości .
Bosch ściszył telewizor i sięgnął po słuchawkę.
 Widziałeś?  spytał Edgar.  Wygląda to tak, jakbyśmy to my jej powiedzieli.
 No ale ty jej nie powiedziałeś?
 Nie.
 Ja też nie. Jesteśmy czyści.
 To kto jeszcze o tym wiedział?
Bosch uświadomił sobie, że oprócz nich o przeszłości Trenta wiedziała Kiz, bo to
ona znalazła informacje w komputerowej bazie danych, oraz Julia Brasher, której
sam o tym powiedział, gdy uprzedził ją, że nie przyjedzie na kolację. Czy to Julia
jest informatorem dziennikarzy?
 Właściwie to wcale nie musiało być przecieku  rzekł do Edgara.
 Wystarczyło znać nazwisko Trenta. I poprosić byle znajomego gliniarza, żeby
sprawdził to w rejestrze. Albo sama to sprawdziła w ewidencji przestępców
seksualnych. To publicznie dostępna baza. Moment!
Aparat zasygnalizował drugie połączenie. Dzwoniła porucznik Givers.
Poprosiłby zaczekała, po czym znów się przełączył.
 Jerry, muszę kończyć, bo dzwoni do mnie Giwera.
 To wciąż ja  rzekła Givers.
 O, przepraszam.  Znów spróbował zmienić linię.  O ósmej w sądzie  rzekł
do Edgara i przełączył się z powrotem.
 Giwera?  spytała.  To tak mnie nazywacie? Nieważne. Oglądałeś
wiadomości?
 Tak, oglądałem. I od razu uprzedzę, że to nie my puściliśmy farbę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •