[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Gert nie był zbyt optymistycznie nastrojony.
 Naturalnie, że tak zrobię, nie wolno mi przecież pominąć
żadnej
możliwości. Ale to byłby prawdziwy cud, gdybym odzyskał
portfel, i to
w takim stanie, aby metryka była jeszcze czytelna.
 Niech pan będzie dobrej myśli  rzekła Ruth ujmując jego dłoń.
 Pan Bóg pomoże panu w dochodzeniu swych praw.
Uniósł jej rękę do ust i złożył na niej pocałunek.
 Droga pocieszycielko! Jutro z samego rana każę
zamieścić w gaze
cie ogłoszenie, a potem odwiedzę jeszcze raz doktora
Jungmanna i opo
wiem mu wszystko, co się tu wydarzyło. Prawdopodobnie wyśle
mnie do
131
Anglii z poleceniem przeprowadzenia poszukiwań w
Longvillage. Może uda mi się w jakiś sposób zdobyć dowody,
że moja matka była córką Rochusa Berndta.
 Kiedy zatem spodziewa się pan wyruszyć w podróż?
 Niewykluczone, że zaraz, bo jeśli ma się coś zrobić,
należy zrobić
to od razu. Czy wolno mi podać w anonsie, że portfel uprasza
się oddać
tutaj, pod ten adres? Zajmie się nim pani?
 Ależ oczywiście, proszę mi go tylko jeszcze raz dokładnie
opisać.
Zrobił to, a ona się pilnie przysłuchiwała, notując każdy
szczegół
w pamięci.
 Okrągła czerwona plama to charakterystyczny znak.
Także ten
szew, o którym pan mówił. Zanim wypłacę nagrodę, naturalnie
się upewnię,
czy w portfelu jest jeszcze ten dokument.
Po raz wtóry ucałował jej dłoń.
 Jest pani taka dobra i zapobiegliwa! Jakże jestem
szczęśliwy, że
spotkałem panią na swej drodze życia, Ruth.
%7łegnając się ujął jej obie dłonie i ścisnął tak mocno, że
niemal sprawił jej ból.
 Może przed wyjazdem już pani nie zobaczę, w każdym
razie
przyrzekam wrócić jak najprędzej. Martwi mnie myśl, że
muszę panią
zostawić na pewien czas samą, lecz świadomość, że
rodzeństwo zostało
dobrze nastraszone, nieco mnie uspokaja. Nie sądzę, aby się
tu jeszcze
zjawili, gdyż pozostawiłem ich w przekonaniu, że posiadam
metrykę.
Zanim nie wrócę z Anglii, nie będą się chyba pani
naprzykrzać. Gdyby
jednak było inaczej  jestem skłonny uznać ich za zdolnych
do wszelkiej
podłości  proszę unikać przebywania z nimi sam na sam,
nie wdawać się
w dyskusję i zachowywać się tak, jakby pani została
ochmistrzynią tego
domu z woli prawowitego spadkobiercy. Tylko w ten sposób
można ich
trzymać w szachu, a ja chcę odjechać z przeświadczeniem, że
pani jest
bezpieczna.
W jej oczach błysnęły łzy.
 Zrobię dokładnie tak, jak pan mówi, i z całego serca
dziękuję, że się
pan tak o mnie troszczy.
Nie wypuszczając jej rąk przyciągnął dziewczynę do siebie.
 Ruth, kochana Ruth, prawda, że pani czuje, wie, czym
jest dla
mnie? Proszę nigdy nie zapominać, że jest pani mym
bezcennym klejnotem,
132
i przyrzec mi, że bez względu na to, co przyszłość nam
przyniesie, pójdziemy tą samą drogą. Przyrzeknie mi pani?
Spłonęła zawstydzona i wzruszona, ale nie spuściła
wzroku, lecz patrzyła na niego rozpromienionym oczami.
 Pan wie, musi pan wiedzieć, Gert, że nie ma dla mnie
pięknej
i godnej przyszłości, w której by zabrakło pana...
Odetchnął głęboko, uszczęśliwiony.
 Boże, dopomóż mi, abym mógł zapewnić pani
bezpieczne życie.
Na razie nic więcej nie powiem. Zanim moja sytuacja się nie
wyjaśni, nie
wolno mi angażować się. Ale przecież pani wie, że panią
kocham, kocham
tak bardzo, że nie umiem tego ująć w słowa. Moje życie tylko
wtedy będzie
miało wartość, jeśli będę je mógł dzielić z panią. Zostań z
Bogiem, Ruth.
Po jej policzkach stoczyły się dwie łzy.
 Niech pan wraca zdrowo, a o resztę zatroszczy się niebo.
Tak chętnie wziąłby ją w ramiona i zamknął jej usta
gorącym pocałunkiem, ale odmówił sobie tego szczęścia.
Najpierw musiał mieć pewność, że będzie mógł jej ofiarować
wolne od trosk życie. W tej sprawie chciał się spotkać ze
swym londyńskim wydawcą, aby jakoś ustawić się na
przyszłość, w razie gdyby nie udowodnił swych praw do
spadku. Czuł, że dopiero, gdy uda mu się stworzyć solidne
podstawy własnej egzystencji, będzie mógł myśleć o żonie.
Unosząc w sercu drogi wizerunek ukochanej kobiety,
wrócił do hotelu, a następnego ranka zamieścił w gazecie
anons następującej treści:
PIDZIESIT TYSICY MAREK NAGRODY!
Zginął portfel z czarnej cielęcej skóry, wyściółka brązowa,
okrągła czerwona plama w prawym dolnym rogu. Uczciwego
znalazcę uprasza się o zwrot w stanie nienaruszonym do willi
 Berndt" w Grunewaldzie, gdzie zostanie wypłacona nagroda.
Potem poszedł do doktora Jungmanna, opowiedział mu
wszystko, co stało się poprzedniego dnia, napomknął też o
tym, że dał do gazety ogłoszenie.
 Co za oszuści!  żachnął się wysłuchawszy opowieści
notariusz.
 Cieszę się, że wpadli w zastawioną przez pana pułapkę.
Wie pan teraz
133
przynajmniej, że portfel nie został zniszczony. Może pańskie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lastella.htw.pl
  •